Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 stycznia 2013

I am who I am

Mamy juz srodek tygodnia takze chyba juz kazdy zdarzyl sie przyzwyczaic do wstawanaia o 7:00 i pojscia do szkoły..
Chociaz tak naprawde zawsze po  dlugiej przerwie ,  w pierwyszym tygodniu jestemsy totalnie nieobecni. I czekamy tylko na weekend aby w koncu sie wyspac..
A tu sie okazuje , ze juz w tym tygodniu mamy  zapowiedziane sprawdziany czy tez kartkowki.. Tak samo w przyszlym , wiec caly weekend spedzamy przed ksiazkami .

Na lekcjach praktycznie wylaczamy sie na 45 min i czekamy tylko kiedy bedzie przerwa i w koncu zobaczymy te wszystkie osoby ktorych brakowalo nam  przez ten czas kiedy sie nie widzilismy.
 No sa tez takie  osoby ktorych juz wgl bysmy nie chcieli zobaczyc ale to juz inna sprawa.
Czekamy do konca ostatniej lekcji aby tylko  pojsc do domu , odpoczac i  robic wszystko co nie jest zwiazane ze szkoła.

Jednak  moj  pierwszy dzien , rozpoczelam rozmowa nad wyborem rozszerzonych przedmiotow czy tez profilii.I ten temat nie daje mi teraz spokoju..
Zaczelam sie zastanawiac co  tak naprawde mam wybrac i co chce robic w zyciu.
Mam pewien 'zarys' tego czym chcialabym sie zajmowac w przyszlosci. Tylko aby dojsc do tego , musialabym wybrac przedmioty ktore sa dla mnie najciezsze..
Bez nich praktycznie nie dostane sie na studia..
I teraz pytanie , czy ryzykowac i zapieprzac z tym wszystkim czy wymyslec 'plan awaryjny'.
No tak tylko co ja innego chcialabym robic.
Wiem  , ze mam duzo 'wyjsc' z tej sytuacji tylko dla mnie wazne jest aby robic w zyciu to co sie lubi , co sie kocha . Co jest dla nas wazne i daje nam satysfakcje z tego , ze sie w tym konkretnym kierunku rozwijamy .
Rozszerzone przedmioty wybieramy dopiero chyba w marcu , takze mam jeszcze miesiac aby sie zdecydowac , no mozna byc powiedziec nad tym jak ma wygladac moja przyszlosc.

A aktualnie , ogladamy koncowke meczu
REAL!
.. i meczymy sie z bolem zebow.









piątek, 25 stycznia 2013

And there's no stopping us right now.



No i tak jak myslalam caly tydzien praktycznie spedzilam w domu . Zamulanie i objadanie sie wszysykim co popadnie.
Chociaz jeden dzien spedzony  w dobrym towarzystwie . Pogaduchy , troche zdj , pewne oderwannie sie od tego wszystkiego  i tak  zlecial nam caly dzien. 
Reszta dni to byla porazka  ,  przechodzenie jedynie z kata w kat , nic nie robiac tylko ogladajac Słodkie Kłamstewka w lozku z goraca czekolada  . A najlepsze jest w tym wszystkim to , ze na koniec dnia bylam totalnie wykonczona. Jakbym wlasnie caly dzien biegala , jak to mialam w planach.. no chociaz bylam raz !
Bylo ookej  ale po pol godzinie postanowilam wrocic do domu. Ta pogoda jednak wygrala ze mna i zniechecila do wszystkiego...

Zawsze jest tak , nie wiem czy u wszystkich ale u mnie tak jest , ze  gdy przez jakis czas  mamy wolne ,  to zawsze pod koniec  mamy mnostwo planow  czy tez pomyslow  co mozemy robic. Co nam nie przyszlo w ogole do glowy gdy siedzielismy w domu i rozmyslalismy o glupich rzeczach.
Taaak , wszystko nam przychodzi do glowy gdy powinnismy  troche ogarnac lekcje bo w koncu w poniedzialek do szkoly i mamy mnostwo zadane , mamy mnostwo sprawdzianow no i moze pewnie niektorzy maja jeszcze jakies zaliczenia. 
No i tak jest tez z nauka , gdy mamy sie uczyc na wazne zaliczenie wszystko zaczyna nas interesowac , nie mozemy  sie skupic i robimy cos innego niz powinnismy robic. A nauke odkladamy jak to zawsze bywa 'na potem ' . 'Na potem' czyli mam tu na mysli wieczor , kiedy  leci nasz ulubiony serial ktory po prostu  musimy zobaczyc  , no  bo trzeba byc na biezaco.: ) Nie mamy sily aby zasiasc  do ksiazki , robimy sciagi czy cos w tym stylu albo po prostu  na drugi dzien liczymy na szczescie . Czyli moze przelozymy go na inny dzien albo  liczymy na mala pomoc innych..

I tak sie wlasnie sklada , ze na ten weekend mam mnostwo planow z ktorych nie mam zamiaru zrezygnowac.
 Czyli w niedziele wieczorem gdy bede juz zmeczona tym wszystkim co robilam przez te 3 dni , bede musiala siedziec przy ksiazkach i zapieprzac ze wszyskimi lekcjami , prezentacjami , nauka.. 
... ta  moze skonzze juz , wlasnie na tym.
 A i przy okazji  zycze wszystkim , mile spedzonych ostatnich juz dni ferri.: )








wtorek, 22 stycznia 2013

Can only make me stronger

Ostatnie kilka dni spedzilam w Gorach  , na chwile zapomnialam o pewnych sprawach . Chociaz tak naprawde wcale nie chcialam tego wyjazdu. Wolałam zostac w domu i rozmyslac nad tym wszystkim,  co i tak nie byloby dobrym wyjsciem.
Wracajac do tematu  to przemyslalam kilka spraw , znalazlam rozwiazania ktore mam nadzieje okaza sie jak najlepsze i bedzie o wiele lepiej.
Myslalam takze o tym , co robie w moim zyciu. Co lubie ,  a czego wrecz nienawidze.
Doszlam do wniosku , ze nie ma takiej rzeczy do ktorej podchodze  z wielkim usmiechcem na twarzy. Wrecz odwrotnie.. Pewnie rzeczy wymazalabym z mojego zycia ale nie moge!
I tak naprawde jest tak , ze wiele rzeczy robimy pod wplywem innych . Otoczenia , rodzicow , przyjaciol.. Lubimy to , bo wszyscy to lubia. Tak jakbysmy nie mieli wlasnych zainteresowan.
A robimy to wszystko bo chcemy byc lubiani czy tez podporzadkowujemy sie pewnym osobom aby zyskac ich przychylnosc. I przy tym wszystkim udajemy kogos innego  i robimy wszystko za wszelka cene.
Sa jednak pewne osoby ktore po prostu maja na to wszystko  'wyjebane' . I osobiscie , to najbardziej w nich lubie .Niczym sie nie przejmuja , maja kolo siebie osoby ktore cenia ich za to ze po prostu sa soba i tyle .
Czyli , miej wyjebane a bedzie ci dane.


 A  jeszcze podsumowujac wyjazd to..
.. pomijajac oczywiscie moj zly humor , nie bylo az tak zle . Spedzilam kilka dni  razem z rodzinka , ktora jakos ze mna wytrzymala , chociaz widzialam ze i tak juz mieli mnie serdecznie dosc.No tak  mam straszny charakter..
Cale dnie spedzilam parktycznie na stoku , gdzie po kiklu godzinach bylo mi  tak zimno , ze marzylam jedynie aby wrocic do pokoju i wskoczyc do cieplego łozka. Popoludniami  oczywiscie dlugi  spacer no i na koniec dnia bylam wykonczona. I tak bylo  parktycznie codziennie..
I te 4 dni strasznie szybko minely i trzeba bylo juz wracac do domu.
I zaczelismy juz 2 tydzien ferii.
Wszyscy pisza , ze nalezy go wykorzystac na maxa.
Tak , niektorzy pewnie tak zrobia , ale wiekszac pewnie bedzie spała do poludnia , pozniej juz nikomu nie bedzie sie chcialo ubierac i gdzies wyjsc takze  zasiadzie przed telewizorem czy tez laptopem i bedzie zamulac i tak do wieczora.. Ja pewnie bede jedna z tych osob.
Caly tydzien przeleci nam w mgnieniu oka i bedziemy musieli wrocic do szkoły..
I zaczne sie marudzonko , na temat jaka ta szkoła jest beznadziejna , ze sie nie wysypalam lub ze mam pelno nauki i nie mam czasu na inne bzdety. :)

shutupiamspeak









poniedziałek, 14 stycznia 2013

It's just one happiness in life

Chcialam tylko  aby nowy rok zaczal sie jak najlepiej.. 
Bo niby jaki poczatek roku taki caly rok..

NO.. a jak narazie  wszystko sie jebie , takze.. : )

nice.





niedziela, 13 stycznia 2013

Let me walk through life with U.



...no to Goraca czekolada i LOL. :D

Hand in hand, sparkling eyes
The days are bright and so are the nights
Cause when i'm with you, I'm grinning
Once I was through, but now i'm winning..










sobota, 12 stycznia 2013

I want you to stay


No to ferie.
W koncu  mamy troche wolnego. I wykorzystajmy to jak najlepiej..
 Pozniej znowu zacznie sie szkola , 2 semestr , wybieranie tych rozszerzonych przedmiotow no i zapieprz z nauka.. Niestety.
Przynajmniej ja mam zamiar , troche sie za to wziac i podciagnac swoje oceny i srednia ,  a czym lepszy start tym pozniej jest o wiele latwiej. Mniej poprawek czy tez zaliczania pewnych przedmiotow.
Pytanie tylko cze bedzie mi sie chcialo : )

Ale jak  narazie wrocmy do tego , ze przez 2 tygodnie bedziemy sie lenic i obijac.. <3
I jak juz pisalam wczesniej , plany na te wolne dni sa , takze mam   nadzieje ze wszystko wypali.!
Przede wszystkim mam zamiar biegac , codziennie no albo co drugi dzien.. Zobaczymy.
Przeraza mnie jedynie  ten snieg za oknem..
I przeczuwam , ze jak wstane rano i zobacze co sie dzieje za oknem , odechce mi sie tego wszystkiego..
No ale.. sa przynajmniej checi : )













niedziela, 6 stycznia 2013

No Love Allowed



No to mamy nowy rok..
Czyli mozemy zaczac wszystko od poczatku. ?
Bardzo bym tego chciala , jednak niektore rzeczy juz zawsze beda takie same a na sile nic nie zmienimy..
Mam jednak nadzieje ze ten rok bedzie jak najlepszy dla mnie i dla moich bliskich , ze bedzie po prostu lepszy niz ubiegly ..
Kazdy z nas juz ma w glowie  pewne plany na ten rok czy cele..
Pragniemy aby wszystko ulozylo sie jak najlepiej i  bysmy nowy rok zaczeli z wielkim usmiechem na twarzy.
To wszystko zalezy  tylko i wylacznie od nas ale chyba juz nikt nie popelni tych samych bledow co kiedys..

 W nowym roku czekaja nas nowe znajomosci , nowe wspomnienia , byc moze nowa milosc..
Ale i  tez  zmartwienia , rozczarowania...No bez tego juz sie chyba nie obejdzie. ; )

A niedlugo mamy juz Ferie , czyli 2 tygodnie odpoczynku . 
Narazie wstepne plany juz sa , czyli nie bedziemy sie nudzic..i mam nadzieje ze wszystko wypali.: )
 A i tak sie sklada ze w pierwszym tygodniu , mam zakladany aparat na zeby.. 
Nie mam pojecia jak dam rade przez reszte dni , na poczatku strasznie bola zeby i praktycznie nic nie mozna przegryzc. Pozostaja mi jedynie jogurty .. ;c  I 2 lata noszenia aparatu..

Po feriach , zaczynamy juz nastepny semestr nauki.
Tylko tak sie sklada , ze na ten tydzien mam zapowiedziane juz  2 spr. i oceny beda zaliczaly sie do nowego semstru.. A chcialam dobrze zaczac ,teraz to juz watpie czy to mi sie uda bo aktualnie mam strasznego lenia..
I juz niedlugo  wybieramy rozszerzone przedmioty..A ja nadal nie jestem jeszcze przekonana co do mojego wyboru.. Nie wiem czy dalabym rade na rozszerzonej matematyce , zwlaszcza ze teraz wychodze ledwo na 2 . :D No ale akurat ten przedmiot jest mi strasznie potrzebny  na studia i bez niego sie nie obejdzie..
Wiec trudno , zaryzykujemy i zobaczymy co z tego wyjdzie.










czwartek, 3 stycznia 2013

Start all over again

Mamy nowy rok? Wiec moze zaczniemy tak wszystko od poczatku? :D